Niezmiernie miło jest mi poinformować, że jeszcze w grudniu, a dokładniej rzecz ujmując, 14 dnia miesiąca we wrocławskim Firleju przy Grabiszyńskiej 56 odbędzie się koncert All That Remains. Trasa promuje wydany w zeszłym roku album „Madness”. Wjazd 70-80 złotych.
All That Remains przyjedzie do Polski promować swój najnowszy album „Madness”, który swoją premierę świętował w pierwszej połowie 2017 roku. Miło, bowiem swego czasu mocno ten zespół katował moje uszy, jeszcze przy okazji trzeciego ich albumu, tj. The Fall of Ideals z 2006 roku. Metalcore’owcy ze Stanów Zjednoczonych wystąpią 14 grudnia we wrocławskim Klubie Firlej, a bilety już można nabywać na stronie Knock Out Productions.
Skład powstał dwie dekady temu i jako taki pierwotnie obracał się w sferze melodyjnego death metalu. Zmieniło się to mocno za sprawą Adama Dutkiewicza z Killswitch Engage, który nakierował skład na co bardziej coreowe granie i jako taki wydał ich pierwszy album – Behind Silence And Solitude. Skład przez kolejne wydawnictwa mocno zaczął przypominać swoim brzmieniem wymieniony wyżej KSE, szczególnie na trzecim pełniaku. Złota era sla zespołu to okres od 2008 do 2012, kiedy to cieszyli się największą popularnością. Wtedy też trzy kolejne albumy – „Overcome” (2008), „For We Are Many” (2010) i „A War You Cannot Win” (2012) – regularnie meldowały się w pierwszej 20. Billboardu.
Ostatnimi czasy skład nieco zelżał jeśli chodzi o graną przez nich muzykę i w zamian metalcore otrzymujemy non stop quasi twory, które do gatunku metalu raczej nie należą. Nie jest to złe, wszak trudno przez wiele lat taką samą muzykę i od tego nie mieć jej dosyć. Efektem tego jest wydana wiosną 2017 roku „Madness” wyprodukowana przez legendarnego Howarda Bensona. Jeśli chcecie się przekonać co panowie z ATR zaprezentują, warto wybrać się na gig.