Dziś zgoła odmiennie. Z dala od ryków nisko zestrojonych gitar, od bidonów, generalnie od mocnego grania. Nie będzie także wielkich gwiazd, regularnie hype’owanych przez polskie media. Nie będzie także wielkiej polskiej gwiazdy, na której koncert będą garnąć setki lub tysiące ludzi. Będzie za to kameralnie, za to z rzetelnym brzmieniem, które na długo zagości w waszych uszach. Wszak nie zawsze trzeba iść na wielki koncert. Młode zespoły nie raz, nie dwa udowadniały mi, że potrafią komponować rewelacyjne utwory. Jak będzie w przypadku dwóch pretendentów? Czytajcie dalej !!! Do koncertu już niedługo.
Radiovidmo (Bielsko-Biała)
Na pierwszy ogień idzie kapela Radiovidmo z Bielsko-Białej. Swoisty weltschmerz na dwie gitary, głos i sekcję. To, co określa ten zespół w pełni to połączenie przestrzennych brzmień gitar okrytych pogłosem, a wszytko to doprawione szczyptą połamanych rytmów oraz stopniowaniem napięcia nie gorszym od klasyków gatunków. Wiecie jak to jest…gros młodych, ambitnych wojowników muzycznych spotyka się i zwyczajnie chce osiągnąć więcej. Chcą grać coś, co będzie wyróżniać ich na tle innych zespołów i o dziwo może im się to udać. Oczywiście wszystko z Waszą pomocą, wszak bez publiki, nawet najlepszy zespół nie będzie mógł święcić swoich małych lub wielkich triumfów. Skład po przerwie wraca do grania i jako tacy wyruszają w muzyczną wędrówkę po Polsce. Co wynika z takiego połączenia? Sprawdźcie osobiście w sobotę, a tutaj mały przedsmak:
Muzyka to posłuchania TUTAJ !!!
List Otwarty (Szczecin)
List Otwarty ze Szczecina to idealny dowód na to, że łącząc rockowe brzmienie z hip-hopem nie oznacza, że jesteś fanem Limp Bizkit, tudzież innych pochodnych tworów epoki nu’metalu oraz rapcore’u. Dodając do takiej mieszanki odrobiny trip-hopu, ryzykując, eksperymentując i idąc otarcie pod prąd, można stworzyć coś dalekiego od przesadnego patosu, dystansu muzycznego oraz klasycznego połączenia. Dodajcie do tego progresję, teksty przepełnione metaforami niczym śniadanie Roguckiego, a otrzymacie coś, czego nie spodziewaliście się usłyszeć w pierwszej kolejności. Czy ryzyko połączeń brzmień ma racje bytu i zauroczy Was w sobie? Przekonajcie się osobiście. Wszak to najlepszy sposób na zweryfikowanie obietnic z rzeczywistością.