Już we wtorek 18 grudnia po raz kolejny zawita do Wrocławia Michał Szpak. Artysta da koncert w Teatrze Muzycznym Capitol, a za wejściówki przyjdzie nam zapłacić 75-125 złotych. Przyznać trzeba, że to nie mało, ale zainteresowanych póki co nie brakuje. Wszak żelazo trzeba kuć póki jest ono gorące. Idąc w porównanie, że za tydzień idę na Never Say Die Tour za 90 złotych, gdzie wystąpi 7 zespołów zagranicznych, to przebitka w tym przypadku cenowa jest spora, ale to tylko taka mała zgryźliwość z mojej strony.
Na fali popularności
Michał Szpak to przyznać trzeba dość charakterystyczna postać współczesnej muzyki rozrywkowej. Urodzony w 1990 roku, w Jaśle chłopak stał się rozpoznawalny po wystąpieniu w X Factorze, w edycji 2011-2012. Mimo, że w programie TVN’u nie zajął pierwszego miejsca, to jego kariera po tym programie nabrała tempa. Z czasem nagrody za różnorakie występy wysypały się na niego w odstępie dość krótkiego czasu. Wymienię przykładowo, iż zdobywał nagrody jako: zwycięzca Festiwalu Piosenki Rosyjskiej z utworem „Oczy czarne” (2013). Laureat nagrody SuperPremiery na 52. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu (2015)[10]. Reprezentant Polski z utworem „Color of Your Life” w 61. Konkursie Piosenki Eurowizji (2016). Laureat nagrody w kategorii SuperArtysta oraz Grand Prix Złote Opole 2016 na 53. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu (2016).
Nowy, stary Szpak
W swojej twórczości nawiązuje do muzyki inspirowanej brzmieniem z lat 80. i 90. XX wieku, z pogranicza popu, rocka, pop-rocka, muzyki symfoniczne, ballady i pop opery. Obecnie na koncie posiada dwa krążki, z czego pierwszy, tj.: Byle być sobą z 2015 roku zanotował podwójną platynę za sprzedaż ponad 60 tysięcy egzemplarzy. Nowa płyta Dreamer to jego świeży twór wydany na początku września tego roku, a z którego to kawałki dane nam będzie usłyszeć podczas koncertu. Single, które do tej pory się ukazały – między innymi ‚Don’t Poison Your Heart” i „King of the season” są zaledwie przedsmak tego, co wydarzy się na koncertach. Trasa koncertowa ruszyła 13 października, artysta do Wrocławia (gwoli przypomnienia) zawita 18 grudnia.