A i owszem. Tendencja do kolędowania w Polsce jest dość spora i nie ukrywam, że mało przychylnym okiem spoglądam na listę koncertów jakie w grudniu będą miały miejsce we Wrocku. Wiem, że idą święta ale ilość nadużywania świątecznej otoczki do zarobienia nieco więcej jest z roku na rok coraz większy.

Co rok coraz więcej

Co tak po prawdzie poeta ma na myśli i do czego się burzy, a no d tego, że w okresie przedświątecznym coraz więcej można poczytać o koncertach stricte związanymi z kolędami, gdzie mniej lub bardziej znane persony będą prezentować własne aranżacje polskich lub zagranicznych kolęd i takowe prezentować widzą przybyłym na taki event. Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Wiem, że jeśli ktoś takowy event obejrzeć nie chce, to nań nie pójdzie, to jest logiczne, ale same powódki artystów i to także tych z wyższej półki by przed świętami chapnąć nieco więcej, mniejszym kosztem osobiście mnie przeraża.

Koncert kolęd we Wrocławiu – końca nie widać

Nie pije tu do konkretnego wydarzenia muzycznego, jakie będzie mieć miejsce we Wrocławiu, piszę raczej o tendencji do nadużywania tego typu przedsięwzięć i chęci wydojenia ludzi, których ogarnęła świąteczna gorączka. A to organizowanie tras koncertowych po Polsce w celu prezentacji kolęd przez czołowych polskich artystów, a to koncert mniej znanych bandów interpretujących kolędy na reggae, czy jazz, a już w szczególności imprezy typu „George Michael Night – Last Christmas” – zlitujcie się :O

Okres przedświąteczny jest okresem magicznym z założenia, jednak są tacy, którzy ten czar umiejętnie potrafią zniszczyć. Podobnie jak przedsięwzięcie związane z wrocławskim jarmarkiem, ale to już zgoła odmienna historia.