Jeszcze nie dalej, jak tydzień temu informowaliśmy Was o tym, iż Foliba świętować będzie swoje urodziny we Wrocławiu, a tym razem kolejni jubilaci zagrają dla nas w Alibi już 3 listopada. Start całej imprezy od 18.30.
Decapitated we Wrocławiu
Kolejny tydzień, kolejny ciężki koncert. Zaczynam się zastanawiać czy domeny nie zmienić na jakąś, zawierającą frazę „metal” w nazwie. Wszak ostatnimi czasy obserwuje swoisty wysyp tego typu muzyki we Wrocławiu. osobiście mnie to cieszy nieziemsko, jako że sam jestem fanem połączenia solidnego łomotania z charkliwym wokalem. Niestety, zdaje sobie też sprawę, że większość z Was nie jest mną i hołduje nieco innym gatunkom muzycznym. Obiecuję poprawę z czasem, a tym razem udekoruję Wam dzień kolejną dawką ciężkiego technicznego death metalowego brzmienia z rąk samych mistrzów gatunku – Decapitated. Skład podczas koncertu wspomagać będą: Vervrax, Antigama oraz Corruption.
LineUp na koncert:
18.30 – Vervrax
19.15 – Antigama
20.00 – Corruption
21.00 – Decapitated
Alibi ogarnie mrok
O tym, że Decapitated na chwilę obecną są absolutna polska czołówka technicznego death metalu nie trzeba nawet wspominać. Chłopaki swoją przygodę z graniem rozpoczęli aż 20 lat temu i na tak sporą okoliczność postanowili pojeździć nieco po Polsce i krzewić w młodych i nieco starszych umysłach odrobinę porządnego brzmienia. Skład powstał w Krośnie z inicjatywy trzech kolegów, odpowiednio: Wacława „Vogga” Kiełtyki, perkusisty Witolda „Vitka” Kiełtyki oraz wokalisty Wojciecha „Saurona” Wąsowicza. Do dnia dzisiejszego skład wydał sześć pełnych krążków, które szerokim echem obiły się nie tylko w samym kraju, ale co ciekawsze także za jego granicą. Wszystko dzięki niebywałej wirtuozerii jaką pochwalić się mogą członkowie zespołu, którzy to z niemalże chirurgiczną precyzją oraz solidnym przygotowaniem rzemieślniczym kreują coraz to lepsze kompozycje. Skład przez lata występował na takich festiwalach jak: Metalmania, Metalfest, Hunter Fest i Ozzfest. OSobiście miałem okazję usłyszeć ich na tegorocznym Woodstocku i przyznać muszę, że chłopaki nie mają się co wstydzić swojej muzy, gdyż jest to najwyższa, światowa półka.