Wisienka na torcie dla fanów połączeń elektroniki, czy rapu z metalem. Już w sierpniu w ramach „Capital of Rock” do naszego miasta zagoszczą Niemcy z Rammstein i Amerykanie z Limp Bizkit.
Wieść o tym wydarzeniu obiegła portale internetowe z prędkością rozpędzonego stada bizonów. Nie ma się co dziwić, w końcu gig pretenduje do wydarzenia roku w naszej miejscowości. Wrocław nie próżnuje i zaprasza w swoje skromne progi coraz więcej topowych artystów, dzięki czemu konkurencja w tym sezonie będzie bardzo okazała. Pretendentów jest już kilku: David Gilmour, Anthrax oraz Iron Maiden, a teraz także Rammstein i Limp Bizkit.
Klasycznie, czy nowocześnie
Informacji dotyczących koncertu jeszcze nie ma za wiele. Nie znamy nawet daty w jakiej gig miałby się odbyć. Polski fanklub zespołu Limp Bizkit niejako spekuluje, iż może to być data pomiędzy 19 a 21 sierpnia 2016 roku, wydarzenie stworzone na Facebook’u przez RockloudLive podaje, iż będzie to 27 czerwca od godziny 16.30. Jeszcze mniej wiadomo odnośnie setlisty. Oczywiście przegrzebując odmęty internetu odnajdziemy informacje o tym, jakie utwory grane były na ich koncertach w tym roku, dzięki czemu będziemy mięli szerszy obraz tego, czego się spodziewać. Osobiście liczę na największe ich hity, którymi zasłuchiwałem się będąc jeszcze uczniakiem (Du hast, Ich will, Rollin’, Break Stuff, etc.). Ciekawostką okazać się może jednak to, iż Rammstein od mniej-więcej roku pracuje nad nowym albumem, którego ukończenie datuje się w okolicach 2017 roku, Limp Bizkit także od jakiegoś czasu regularnie wypuszcza nowe single, budując napięcie przed wydaniem obiecanego już na 2013 rok „Stampede of the Disco Elephants”, którego data premiery z różnych powodów była jednak przekładana. Czy oznacza to, iż spodziewać się możemy podczas wystąpienia tych dwóch kapel jakiś nowości zagranych na żywo? Cytując klasyk odpowiem jedynie, czas pokaże, choć miło byłoby dostać jakąś od nich jakąś zajawkę na zupełnie nowe twory muzyczne.
Długa droga
Okazuje się, iż mimo różnicy geograficznej Rammstein i Limp Bizkit mają ze sobą wiele wspólnego. Oba zespoły powstały w podobnym okresie, odpowiednio w 1993 i 1994 roku. Przez ponad 20 lat drogi muzycznej, każdy z nich wydał po sześć studyjnych albumów, a siódmy ma zaplanowany do wypuszczenia już niebawem. Pamiętam też jak będąc jeszcze gimbusem istniały dwa obozy miłośników „nowoczesnego metalu„, gdzie wyznacznikiem jednych było europejskie granie Rammstein, a drugich zamiłowanie do kultury amerykańskiej, gdzie między innymi królował właśnie Limp Bizkit. Tym milej będzie skonfrontować te dwa światowej sławy zespoły podczas wspólnego wystąpienia i to jeszcze na koncercie w rodzinnej miejscowości. Niemcy ostatni raz występowali w Polsce trzy lata temu, Amerykanie z kolei odwiedzili nasz kraj w zeszłym roku (Rock In Summer w Krakowie), jednak fani narzekali na to, iż koncert był za krótki i składał się tylko z 13 kawałków. Zniecierpliwiony czekam na to by zobaczyć jak zaprezentują się i tym razem.
Jakby tego było mało
Wytęp gwiazd nie może się odbyć bez porządnego supportu. Tym razem jak się okazuje na ten nie będziemy mogli narzekać. Do lineupu dołączą Bullet For My Valentine oraz wrocławski OCN (Ocean). Koncert zapowiada się iście smakowicie.
Też czekacie z wypiekami na twarzach?